niedziela, 6 marca 2016

Lech Wałęsa pokonał komunizm

Ten prowokujący tytuł wpadł mi do głowy, gdy zobaczyłem na FB zdjęcie A. Wajdy z L. Wałęsą. Przypomniał mi się rok 1989 i wybory. Uściślę - wizerunek L. Wałęsy pokonał komunizm. Ludzie byli zdezorientowani, nie znali kandydatów, ale wszyscy znali L. Wałęsę i wiedzieli co sobą reprezentuje. Dzięki mądremu pociągnięciu, jakim były zdjęcia L. Wałęsy z każdym z lokalnych kandydatów “S”, T. Mazowiecki został premierem. Gdyby nie to, to komuna, zrobiła by trochę ustępstw, rzuciła trochę ochłapów, a póżniej z wolna, dokręcała śróbę. Ościenne kraje siedziały by cicho, nie było by Gorbaczowa, tylko Andropow prim. Kaczyńscy byli by w KC PZPR, a znając J. Kaczyńskiego, byłby do tego czasu Pierwszym Sekretarzem. Płacili byśmy pół pensji za parę jeans’ów, na wakacje zagraniczne jeżdzili do Bułgarii lub, na dowód do NRD (byłem), nie było by bezrobocia i tych wszystkich “zeł” III RP. Najwazniejsze, że "Polska nie została by zrujnowana".
Dzisiaj kaczyzm tworzy PRL “przedgomułkowską”. Ta sama bolszewicka mentalność i moralność.
Ludzie, którzy dzisiaj na wszelkie sposoby odmieniają hasło "Bolek", są w pewnym sensie gorsi niż komuniści z lat 80. Tamci mieli świadomość, że kwity z 1970 roku, które mają na Lecha Wałęsę, to za mało, że nie są wystarczające, by w oczach społeczeństwa, kolegów i międzynarodowej opinii publicznej, zrobić z Wałęsy kapusia.

Właściwie, to co robił L. Wałęsa 40 lat temu nie ma żadnego znaczenia. Wielki Ruski Goebbels fabrykuje szkalujące materiały na osobę godną szacunku (L. Wałęsa nie jest, przecież, jedynym), póżniej odziały "Putinskoj Prawdy", które ponazywały się niezależnymi, to rozprzestrzeniają, a ludzie mali podchwytują, zwłaszcza, że bierze w tym jeszcze udział wielka liczba trolli i klakierów Putina. A wszyscy są tak podli, fałszywi, chamscy i bolszewikopodobni jak J. Kaczyński.
TYLKO SWOŁOCZ SZKALUJE LECHA WAŁĘSĘ
Polacy i, w ogóle, europejczycy szanują taką postać, albo, gdy mają jakieś anse, nie wypowiadają się publicznie, nie mając dowodów popartych wyrokiem sądowym.
Gdybym miał moralność Kaczyńskich i swołoczy, a chciał oczernić - np. Kościół, to postąpił bym dokładnie tak jak oni. Zebrał bym grupę ludzi, zrobił kukłę Giovanniego Bernardone i ją spalił krzycząc przy tym, że to złodziej, który okradł własnego ojca, a podczas wojny z Perugią mordował starców, kobiety i dzieci. Gdybym miał tak wielkie możliwości oddziaływania jak swołocz, to wkrótce lud by znienawidził złoczyńcę, zwłaszcza, że podrzucił bym opisy jak te dzieci cierpiały, jak te mordowane niewiasty błagały, bezskutecznie, o litość.
Przypomnę, że Giovanni Bernardone jest znany na całym świecie jako Św. Franciszek z Asyżu, jest symbolem skromności i jest postacią powszechnie szanowaną. Jednak gdy swołocz, będzie miała interes w tym, żeby go oszkalować, to zrobi to. Dlatego w kulturze europejskiej, tego rodzaju działanie jest potępiane.
Niestety, tak liczna swołocz, jaka rozlazła się po Polsce, ma kulturę azjatycką tzn, XV wiecznych Tatarów, opriczników, bolszewików, czekistów. Po prostu, kaczyści to nie są ludzie, którzy mają inne poglądy, to są fałszywcy. W moim przekonaniu - Moskale.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz